O tym, że robię mydła do mycia , pisałam już nieraz. Teraz przyszedł czas na środki do prania. Potrzebne tłuszcze i zasady kupuję w internetowym sklepie Ecoflores. Wspieram się radami zawartymi na blogach osób parających się na większą skalę mydlarstwem , receptury układam sama, korzystając z kalkulatora zmydlania.
Zaręczam, zabawa w produkcję mydła jest świetna no i nigdy nie wiadomo co wyjdzie.
Na pierwszy rzut zrobiłam pastę do prania, która ma jedną zasadniczą wadę: trudno się rozpuszcza i muszę to robić ręcznie. Jednak ubrania po wypraniu są miękkie i puszyste. Super jest do prania dzianin i bielizny. Następnie zrobiłam płyn do prania, który już wypranym ciuchom tej miękkości nie daje.
| ||
płyn do prania |
Na sam koniec zostawiłam kolorowe przyjemności.
Przed świętami zbieram wydmuszki z kurzych jajek, które następnie barwię zwykłymi barwnikami do pisanek. A potem to już wszystko zależy od chęci, czasu i weny twórczej. Tak przygotowanych ozdóbek wielkanocnych nie żal ( no, może trochę żal) wyrzucić; wszak za rok zabawa zacznie się od nowa.
W tym roku twórczo bawił się mój syn.
- - - - - - - - - - - - - - - - -
Serdecznie pozdrawiam wiosennie. Następny post będzie już o moich poczynaniach hafciarskich.
Wianuszek z pisankami - klasyczne piękno.
OdpowiedzUsuńPochwalam takie zamiłowanie do ekologii( może sama kiedyś też spróbuję).
Zaciekawiła mnie pasta do prania. Dla takiego efektu, o jakim piszesz, warto jest ją zrobić i wykorzystywać.
Pozdrawiam Cię Jolu serdecznie
Bardzo pomysłowa i pracowita z Ciebie kobieta, podziwiam zwłaszcza za umiejętności plastyczne!
OdpowiedzUsuńjotka
Piękne kraszanki. Podziwiam ludzi, którzy potrafią stosować tą technikę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMydła też "chodzą mi po głowie" ale na razie na tym sie kończy:) Kraszanki cudowne - podziwiam, bo sama nie mam takiego talentu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! Środkami do prania jestem zachwycona! Oprócz efektu wygląda to też na super zabawę :-) Wydmuszki obłędne! Mnie jednak byłoby trochę żal je wyrzucać... zwłaszcza gdyby to syn mi je tak pracowicie skrobał :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam :-)
Uroczy jest ten wianek. U nas drapało się jajka barwione w cebuli. W tym roku jednak były bez wzorków.
OdpowiedzUsuńTe mydła to tak jak alchemia trochę :)
Jestem pod wrażeniem Twojej mydlarskiej produkcji :-)
OdpowiedzUsuńKraszanki robiłam w młodości :-) Za to skorupki barwię wyłącznie w sposób naturalny. Przez cały rok zbieram łuski z cebuli i skorupy włoskich orzechów, by w Wielką Sobotę zrobić z nich użytek :-)
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńRobienie czegoś samemu zawsze mi się podobało, co prawda nie potrafię zrobić mydła ani chemii, ale coraz bardziej interesuje mnie ten temat i chciałabym spróbować :) piękne pisanki, kraszanki - lubię świąteczne ozdoby :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Kiedyś myślałam o robieniu mydeł ale kolejne zainteresowania to już za dużo. O pastach do prania i ich skuteczności słyszę pierwszy raz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem zbyt dogmatyczna jeśli chodzi o ekologię ale tam gdzie mogę to chronię środowisko i siebie, świetny pomysł z tymi środkami do prania, jestem ciekawa jak piorą.🙂
OdpowiedzUsuńWow!!! Takie cuda robisz. Podziwiam za pomysłowość, chęci i samozaparcie w tworzeniu. Pozdrawiam Cię cieplutko :)
OdpowiedzUsuń