Remont
Miało być tylko nowe okno w przedpokoju i nowe instalacje elektryczne.
Skończyło się ( a własciwie nie skończyło, tylko trwa), zrywaniem tynków, bałaganem, wszedobylskim kurzem itp. W dodatku robione jest to tzw . własnymi siłami. I gdzie tu czas na swoje hobby?
A jestem w trakcie wyszywania dla syna znaku zodiaku.Mój zodiakalny lew, to dorosłe i rosłe chłopisko.Wzór wybrał sobie sam. Uważam, że wzorek odzwierciedla jego charakter.
Skończona praca powinna wyglądać tak:
A na razie wygląda tak:
Końca szybko nie będzie, ponieważ czeka mnie sprzątanie i...wymarzony wyjazd.Lubię aktywny wypoczynek i zawsze wracam bardziej zmęczona niż byłam przed wyjazdem. Teraz trochę się martwię, ponieważ przypałętała się do mnie choroba lokomocyjna, której do tej pory nie miałam.Widocznie nic nie jest nam dane raz na zawsze.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i miłe komentarze.
Obserwatorzy
sobota, 19 sierpnia 2017
czwartek, 10 sierpnia 2017
Po burzy.
Czas po burzy jest dobry na pisanie
bloga. Nie ma prądu, wody,Internetu. Będę dziubała na smartfonie, bo jakie mam wyjście.
Chciałam się pochwalić naleśnikami z serii Nimue. Oglądałam ten haft na blogach, podziwiałam,zazdrościłam,w końcu się wzięłam i jest.
Wyhaftowany na lnie obrazkowym w kolorze naturalnym. Kolor tła mógłby być jaśniejszy, wtedy wyraźnieszy byłby haft. Ale jest to moja pierwsza praca z lnem i już wiem,że nie ostatnia. Tkanina bardzo przyjemna w pracy,lżej się haftuje niż na kanwie.
Ale gdyby nie lampa z lupą ,to na pewno nie dałabym rady.
Wzór określa upodobania kulinarne mojej rodziny,ale tylko w części dotyczącej naleśników. Co prawda od czasu do czasu dobrym trunkiem też nie gardzimy.
Czas po burzy jest dobry na pisanie
bloga. Nie ma prądu, wody,Internetu. Będę dziubała na smartfonie, bo jakie mam wyjście.
Chciałam się pochwalić naleśnikami z serii Nimue. Oglądałam ten haft na blogach, podziwiałam,zazdrościłam,w końcu się wzięłam i jest.
Wyhaftowany na lnie obrazkowym w kolorze naturalnym. Kolor tła mógłby być jaśniejszy, wtedy wyraźnieszy byłby haft. Ale jest to moja pierwsza praca z lnem i już wiem,że nie ostatnia. Tkanina bardzo przyjemna w pracy,lżej się haftuje niż na kanwie.
Ale gdyby nie lampa z lupą ,to na pewno nie dałabym rady.
Wzór określa upodobania kulinarne mojej rodziny,ale tylko w części dotyczącej naleśników. Co prawda od czasu do czasu dobrym trunkiem też nie gardzimy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Od dawna już staraliśmy się nie używać wszelkiej maści toreb foliowych. Ale skoro jeszcze w sklepach królowały foliówki... no to różnie b...
-
W moich szkolnych czasach ogromną popularnością cieszyła się palmiarnia w Poznaniu. Z czasem, gdy granice zaczęły stać otworem, zain...
-
To nieco przewrotny tytuł, ale nie bójcie się, nie opanowała mnie mania wielkości. Ponieważ miałam chwilowo dosyć słodkich i grzec...