Żeby nie przynudzac, bo pora taka , że lepiej popatrzeć na bujną przyrodę niż czytać cudze posty, to ja dzisiaj krótko.
Mimo brako czasu jakieś postępy w hafcie są. Mozolnie mi to idzie, bo ciepla pogoda nie sprzyja siedzeniu z igiełką w ręce. Chwasty w ogrodku same się nie wyrwią, a kwiaty nie posadzą. Gdybym w tym tempie co haftuję ,zarabiała na życie, to od dawna musiałabym być podopieczną opieki społecznej.