Obserwatorzy

piątek, 15 grudnia 2023

Czas






      Tak zatytułowałam ten post, bo za szybko mi czas mija  . Ostatnio łażę po lekarzach, bo ciśnienie mi coś zanadto poszybowało i  się zastanawiam- ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a tu już jakieś takie sygnały...:))))

    Krótkie dni owocują częstszymi spotkaniami w gronie znajomych i nie tylko.   9 grudnia nasze koło gospodyń postanowiło zrobić Mikołajki sołeckie. Początek zapowiadał się marnie, bo ani tradycji, ani chętnych dzieci, ani sponsorów.  I nagle wszystko wybuchło w czwartek , przed spodziewaną sobotnią imprezą. Chętnych dzieci przybywało co godzinę , a sponsorzy  zrobili  się wyjątkowo hojni. Dzieci wróciły do domów z ogromnymi paczkami od Mikołaja.  Były zajęcia w grupach typu ozdabianie pierników, zajęcia z makramy, malowanki, animator. Nikt nie wyszedł głodny - ani opiekunowie dzieci, ani dzieci, ani my. Dlaczego o tym piszę?? Bo na początku byłyśmy wręcz przerażone, że to się nie uda . Dzięki determinacji, pomysłowi i naszej pracy,  sponsorom, impreza była wyjątkowo udana . Jeżeli tylko macie okazję popracować społecznie, to serdecznie polecam, bo ilości wydzielonej dopaminy niczym nie da się zastąpić.

    Pomysł zaowocował kilka dni wcześniej, gdy postanowiłyśmy zrobić sobie świątecznego aniołka na warsztatach z makramy.  Oglądałam takie stworki nieraz na you tubie  i myślałam, że to takie łatwe i gdyby tylko mi ktoś  (naszykował materiały ) rozbujał ręce, to ja całe niebiosa  nad swoją wsią mogę zaanielić. Trudne to może i nie jest, ale ręce  sztywne , bo brak wprawy. Ale mam, mam swojego aniołka ze sznurków. 

aniołki mają jeszcze niewyrównane sukienki i niezbyt starannie ułożone fryzurki





    Z haftów oczywiście nie zrezygnowałam. Brakuje mi trochę mulin do aktualnego projektu, ale zawzięłam się, żeby nie dokupować, tylko we własnym pudle znaleźć zamienniki.  Zobaczymy, czy się nie ugnę, bo jakoś topornie to idzie, a raczej nie idzie.  ... a raczej się cofa :(

    Krótki atak zimy pokazał jak może się szybko zmienić scenografia wokół nas. Pani zima zamieściła na sosnach białe bombki, żeby przypomnieć o zbliżających się święta.

 Cieszę się, że w moim życiu jest tyle pozytywnie nastawionych i kreatywnych osób.  Cieszę się, że trafiam do blogosfery, gdzie tych osób jest jeszcze więcej.

Życzę Wam zdrowych, pogodnych i spokojnych świąt. Niech Wasz spokój będzie materialny, ale w głowie niech huczy od pomysłów, weny i zapału.   Jola