Kot Wasyl cd.
Prace nad kotem Wasylem w dalszym ciągu trwają. Przede mną najtrudniejszy etap czyli french knoty. Ćwiczę je na brzegu kanwy ,w związku z tym moja praca wygląda jakby ją pchły obsiadły. Sam kot to kombinacja krzyżyków z podwójną nitką i z pojedynczą, nitki jednego koloru i łączone . Sama jestem ciekawa czy podołam . Aż tak zaawansowana hafciarsko, to ja nie jestem. Zazdroszczę tym wszystkim, którzy mają w swoim otoczeniu kogoś , kto się zna choć odrobinkę na haftowaniu, kto wyniósł z z domu te umiejętności. Z kim można się na bieżąco konsultować. Ja jestem totalny samouk. Kiedyś mialam manię szycia . Szylam sobie spódniczki i bluzki, a moja mama śmiała się , że to nie jest uszyte tylko pozszywane. Jak było, tak było, ale jak patrzę na jakość tego, co jest teraz w sieciówkach, to było może i czasami lepsze.
Szycie dla siebie to jest dla mnie etap już zamknięty , ponieważ moja psiapsióła to bardzo dobra krawcowa. Z początku patrzyła na moje wyroby ze zgorszeniem , potem z grozą i zabierała się za poprawki. W końcu stwierdziła, że ja z tą jakością szycia, to jestem jak chodząca antyreklama i ona na to pozwolić nie może . W kwestii szycia działa u mnie jak kontrolerka z działu jakości . Kiedyś , gdy nocowała u mnie, odkryła brzydko wszyty zamek do pościeli i zwyczajnie mnie obsobaczyła za brak staranności. Teraz , jak ma do mnie przyjechać to chowam głęboko wszystkie "jakbądzie".
Ale wracam do haftu, który staram się wyszywać starannie. Na dzień dziesiejszy prezentuje się tak:
Dziękuję za poświęcony czas, komentarze i doping.
Jola
Obserwatorzy
środa, 29 listopada 2017
sobota, 11 listopada 2017
Absolutnie muszę mieć
Myślę , że mało jest rzeczy ,co do których mamy przekonanie, że to jest właśnie to i tylko to. Kiedy przeglądam internet ,widzę mnóstwo interesujących wzorów haftów,które mi się bardzo podobają . Jest ich tyle, że w powodzi tego dobra, sama już nie wiem co wybrać . Ale z kotem Wasylem to była inna sprawa. To było jak grom. To było TO! Absolutnie muszę to mieć !
Dynamika tego haftu,kolory ,urzekły mnie od pierwszej chwili.W dodatku sposób postępowania mojego kota, która ciągle się czai na widok ptaków. Ptaszyska są jednak zwinniejsze. Jest to wzór z firmy " Zołotyje ruczki" o rozum.21x37 cm, 34 kolorów . Oprócz kolorów podstawowych są łączenia , french knoty, oczywiście back stitche ,półkrzyżyki.
Pomyślałam sobie, że przyda się mojej Titusi towarzystwo innych kotów . Bo w domu nie jest w stanie zaakceptować żadnego innego zwierzaka. Gdy znaleźliśmy Azę, biednego, zabidzonego, pobitego i bardzo strachliwego psa, Tita , cztery razy mniejsza, rzucała się na nią z pazurami i goniła po podwórzu. Azalii, ze względu na jej strachliwość nie dało się z początku zbytnio lubić. Żeby ją jakoś nazwać, wołaliśmy na nią Aza. Z czasem okazało się, że jest to miłe i słodkie psisko i została Azalką. Teraz z Titą żyją we względnej zgodzie.Ale gdy trafiło nam się jakieś porzucone kocię ( bo tylko takie zwierzęta u nas mają rację bytu), musieliśmy znosić jej wrogość , albo szukać nowego właściciela.
Tematyka zwierzęca jest mi bardzo bliska, bo nasze zwierzaki zawsze były i są niesamowite.Taki dar losu w postaci słodkich,ufnych, kochających serduszek ,obleczonych w futra.
Tak będzie wyglądał gotowy haft:
A to początek wraz z modelką:
Widok z bliska:
Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentarze, doping.Może któraś z Was ma na koncie lub w planach taki haft?
Pozdrawiam Jola
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
W moich szkolnych czasach ogromną popularnością cieszyła się palmiarnia w Poznaniu. Z czasem, gdy granice zaczęły stać otworem, zain...
-
Nowe hafty na Nowy Rok czyli kot Kaligraf. Tytułowy kot Kaligraf nadal jest burą plamą na płótnie. Postępy może byłyby większe...
-
Jestem z gatunku tych , co to wolą się siedem razy przegrzać niż raz zmarznąć. Chociaż ostatnio już nie jestem tego taka pewna. Mi...