Obserwatorzy

poniedziałek, 11 listopada 2019

Technicznie

      Każda z nas ma swoje miejsce do haftowanie. Jedne z nas mają to wymarzone, stałe,  inne,  niemalże siłą wydarte z przestrzeni wspólnej.
A w takim magicznym miejscu , oprócz wielu sprawdzonych sposobów na uporządkowanie rzeczy niezbędnych,   jest jeszcze eskalacja pomysłów na ulepszenie takiego miejsca i  całe  mnóstwo  przydasi .
     Postanowiłam dzisiaj pokazać w skrócie,  jak to jest u mnie.
Na początku rzecz najważniejsza - lampa z lupą, przykręcona do kultowego stołka-schodków z Ikea. Jest to o tyle wygodna rzecz, że w razie potrzeby, całe to ustrojstwo bierze się pod pachę i wynosi, żeby nie przeszkadzało. Stołek jest świetnie skonstruowany,  stabilny, bo lampa za sprawą szkła powiększającego jest ciężka.

     Kolejną pomocną rzeczą w mojej pracy to tablet , na którym mam zainstalowaną aplikację Cross Stitch Saga. Szkoda tylko, że wiele wzorów , które chciałabym wyszyć, nie są w formacie xsd.  Niestety,  na zamianę pliku z pdf na xsd, jestem  za " cienki Bolek",  mówiąc językiem klasyka.
     Nitki trzeba czymś obciąć i do tego służą mi ozdobne nożyczki i dość siermiężna obcinaczka. Ale do ewentualnego prucia,  obcinaczka jest niezbędna   za sprawą ostrych końców.
   Ponieważ trzeba mieć co obciąć, więc skonstruowałam  naprędce taki przybornik na igły i nici. Jak to zwykle bywa, prowizorki są najtrwalsze.  Do pracy niezbędny jest również magnes ;  szczególnie nieoceniona rzecz, kiedy zginie igła.  Z magnesem  zguba znajduje się  raz dwa.
    Staram się haftować igłami złoconymi; są bardziej śliskie i łatwiej przechodzą przez materiał.

     Magazyn nici to jest prawdziwe wyzwanie, nie podające się w żaden sposób regulacjom... przynajmniej u mnie.                                                                                                         
Na ten moment wygląda to  tak-  nici potrzebne do  aktualnie wyszywanego haftu są w drewnianym  pudełko z Liroya, w którym bez przerwy szukam potrzebnego pasemka. Ale ma tę niezaprzeczalną zaletę, że idealnie pasuje na dolny schodek stołkoschodków.                                                                                                                            
Kolejny magazyn to pudło, w którym są pozostałe przydasie.  Muliny pogrupowane   numerami i  połączone karabińczykami. Lubię wyciągać do haftowania nitkę muliny z motka . Ale końcówki  nici z pasemka na ogół  nawijam na bobinkę, wtedy się  nie plączą.                                                                                                                                                                                                                            

     Najlepiej haftuje mi się na plastikowym tamborku, który ma już lat jakieś  40, a może i więcej. Dostałam go w prezencie z resztkami  mulin po czyjeś babci. Tamborek ma solidną,  choć ordynarną śrubkę, jest równiutki na całym obwodzie i dobrze dopasowany.


      Wiem, że niektóre zdjęcia są bardzo lichej jakości. Z powodu remontu,  w tym momencie mieszkam gorzej, niż niektórzy pod mostem.  Z kuchni wyjechało wszystko, łącznie z instalacjami, kafelkami i tynkami. Ból dotyczący urządzenia kuchni od nowa,  to całkiem odrębna sprawa.  Postanowiłam zmienić też okno  na drzwi balkonowe. Znajoma firma, u której kupujemy zawsze tego typu rzeczy, nie chciała przyjąć zamówienia bez oględzin i wymierzenia po swojemu. To akurat na dobre mi  wyjdzie, bo doradzono mi takie rozwiązanie, z którego będą   zadowolona.                                                                                                                                                                                                                      
  Na pana oglądacza trzeba było poczekać kilka dni. Kiedy dojechał , poprosiłam, żeby wycenili i przysłali SMS z kosztami.  Trochę trwało . Przysłali. Na nr syna. Syn był  zajęty i zapomniał mi powiedzieć.  Jadę sobie kiedyś obok firmy i pomyślałam, że spytam kiedy zrealizują zamówienie.  Właściciel firmy  zrobił wielkie oczy i powiedział, że po  jego SMS nie potwierdziliśmy zamówienia. Okres oczekiwania to 4-6 tygodni. W najlepszym układzie będę miała drzwi po 22 listopada. Na razie zamykamy się na trzy kawałki styropianu. 
Można?  Można. 

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko. 
                                                                             Jola