Początek roku siłą rzeczy wymusza na nas jakieś plany i postanowienia. Ileż to razy słyszymy- "zrobię to w przyszłym roku", albo " muszę zrobić to do końca roku".
Cóż, ja to chyba jestem mistrzem w planowaniu. Realizację moich postanowień można określić trawestując tekst piosenki "znowu w życiu mi nie wyszło...". Ale plany mam, mam i czasami niektóre udaje się zrealizować. Mam m.in. dwa ufoki, które kłują mnie w oczy, a ja siadłam sobie przed nowym wzorkiem. Jeden z ufoków, to woreczek na chleb, drugi to wzór Renato Parolina.
Ostatnio przyleciały do mnie z Rosji dwa nowe hafty. Jeden z nich nosi tytuł Oset i trzmiel ( znalazłam też tytuł Dzikie kwiaty) , który zaprojektowała Maria Iskustnitsa.
Jest to prawdziwie międzynarodowy projekt, bo len z Danii, igła z Australii, mulina z Hiszpanii, a wzór z Rosji (do tego haftowany w Polsce). Jak widać, świat jest jednak malutki.
Bardzo podobają mi się projekty Marii Iskustnisy. Zaprojektowała dwa bardzo podobne wzory i miałam chęć kupić je oba. Ale wzory są drogie, bo można je tylko kupić w zestawie z muliną i płótnem. Dlatego zdecydowałam się na zakup jednego. I całe szczęście! Maria zrobiła wszystko, żeby utrudnić życie hafciarkom.. Mulina Finca jest słabo skręcona , plącze się i krzyżyki wychodzą niezbyt ładne. Plusem jest to, że luźne nitki powodują , że krzyżyki wychodzą puchate i dają wrażenie trójwymiarowości. Len 25 ct nie jest zbyt gęsto tkany i trzeba naprawdę wytrzeszczać oczy, żeby postawić krzyżyk co dwie nitki, bo te z kolei złażą się i rozłażą.
Nie mam szczęścia do zakupu samych wzorów, które mi się podobają. Jeśli już coś mnie zachwyci , to jest to obowiązkowo cały zestaw, a u mnie mulin tyle, że niedługo zacznę z nich swetry chyba robić.
To tyle narzekania. Wzór bardzo mi się podoba i rekompensuje mi wszystkie uciążliwości. Może ja jestem genetycznie zaprogramowana do narzekania? Ostatnio jak haftowałam gnomka, to już patrzeć na niego nie mogłam i dlatego robiłam wszystko, aby jak najszybciej dziaders zszedł mi z tamborka.
Na ten moment mam już tyle :
O tej porze roku o dobrym świetle do zdjęć to można tylko pomarzyć.
Dziękuję za zaglądanie, komentowanie i wsparcie.
Jola
Wow! Genialny ten wzór! Jak tylko przebrniesz przez haftowanie to będziesz się cieszyć naprawdę wyjątkowym haftem! Zazdroszczę i trzymam kciuki byś się nie poddawała, bo wart jest wszystkiego!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Od poprzedniego postu zastanawiałam się, Jolu, jakie to będą wzory. Po gnomku postawiłaś na naturę. Śliczny ten wzór!
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że często podobają mnie się wzory w zestawach, ale zniechęca mnie, że w tych kompletach są często muliny z firm, których nie znam. A ja hafciarką nie jestem taką biegłą.
Cóż, każdego dopada "zmęczenie materiału"...
Jak coś długo absorbuje moją uwagę- w kategorii hobby- to też tak mam, że chcę wreszcie skończyć książkę, haft, szydełkową robótkę...
Pięknie wychodzi haft na płótnie.
Zimowe uściski przesyłam!
Myślałam, że tylko mnie denerwują nici,które plączą
OdpowiedzUsuńsię i zawiazują w supełki. Piękny wzór będzie cudny haft. Pozdrawiam😊
Podziwiam Ciebie że bierzesz się za takie trudne jak dla nie hafty i wspaniale sobie z nimi radzisz. Ten nowy będzie śliczny i trzymam kciuki żeby wszystko szło dobrze. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńZnam ten zestaw i czailam sie na niego, ale właśnie...nie ufam kompletnie wschodnim zestawom. Niemniej jednak sam wzór jest cudowny i piękne wykonanie.
OdpowiedzUsuńPiękny wzór wybrałaś. Trzymam kciuki za szybkie postępy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzór jest przepiękny, jestem pełna podziwu dla Ciebie, że haftujesz na lnie - dla mnie to na razie męczarnia. Będę czekała na kolejne odsłony haftu, bo bardzo mi się podoba :) Miłego wyszywania, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodziwiam jak zawsze cierpliwość, bo nawet jak na moje laickie oko wzór jest trudny, ale piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Śliczny wzór! wytrwałości życzę :)
OdpowiedzUsuńHaft taki delikatny-powodzenia:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzór wygląda fantastycznie, wynik na pewno będzie jeszcze piękniejszy. Podziwiam Cię, nie wiem czy miałabym energię do takiej pracy. No może na prezent?
OdpowiedzUsuńWybrałaś bardzo ciekawy wzór. Warto się pomęczyć. Będę śledziła postępy. Trzymam kciuki. Pozdrawiam cieplutko i bardzo dziękuję za odwiedziny mojego bloga.
OdpowiedzUsuńPiękny wzór wybrałaś, od razu przykuł moje oczy!
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę sama dobierać nici i materiał na którym haftuję. Zestawy do mnie nie przemawiają ;) Mam nadzieję, że zadowolenie z pięknego haftu przewyższy niedogodności!
Pozdrawiam serdecznie!
Przepiękny wzór <3
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i pozdrawiam ciepło.
Wzór haftu jest piękny i chyba trudny. Czekam na efekt lońcoqy. Szkoda, że często hafty sprzedawane są w zestawach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wzór jest piękny. Życzę cierpliwości ale efekt wynagrodzi włożony trud. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWzorek śliczny więc trzymam kciuki, żeby mimo wszystko dobrze ci się nad nim pracowało :) Postanowienia nigdy nie są łatwe. Planując je trzeba wyznaczyć konkretny plan działania ale uwzględnić też gorsze dni i czas na odpoczynek :)
OdpowiedzUsuńWzór rzeczywiście jest śliczny! Imponujesz mi nie tylko umiejętnościami, ale i ogromem cierpliwości i wytrwałości. Ja chyba nie dałabym rady!
OdpowiedzUsuńŁadny wzór, będzie śliczny :)
OdpowiedzUsuńWzór śliczny, trzymam kciuki, aby szybko przybywało krzyżyków.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, dziękuję za udział w urodzinach Monikowych Pasji. Zapraszam oczywiście na kolejne urodziny w tym roku. Ślę pozdrowienia.
Piękny wzór wybrałaś. Już widać, ze efekt będzie rewelacyjny. Przyjemnego haftowania :)
OdpowiedzUsuńCudowny wzór haft będzie niesamowity :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę! Wzór bardzo urokliwy.:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudnie. Pozdrawiam SylwiaB
OdpowiedzUsuńPiękny wzór, więc warto się pomęczyć:) By mi się nitka nie plątała tnę nitkę na krótsze kawałki niż zazwyczaj.. Tak robię z metalizowana muliną. Więcej nawlekania ale nie mam rozsupływania;) Życzę powodzenia w dalszym xxx i ślę pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń