W hafcie nad ostem i trzmielem poczynam sobie , jak na moje warunki , dosyć żwawo. Staram się na bieżąco robić backstitche, bo nie mogę się doczekać efektów.
Przyzwyczaiłam się już do muliny Finka, trzeba tylko uważać, rozkręcać ją co jakiś czas, żeby nie zrobił się cieniutki sznureczek.
Żeby mi nie przeszkadzał nadmiar materiału w haftowaniu, podwijam go i przypinam klipsem, którym była zamknięta foliówka z chlebem. No cóż, potrzeba matką wynalazków.
Bardzo cieszę się, że jest zima, długie wieczory, bo bez skrupułów można usiąść z haftem w dłoni.
Bardzo cieszę się, że jest zima, długie wieczory, bo bez skrupułów można usiąść z haftem w dłoni.
W pracy zawodowej przełom roku, to spokojniejszy sezon . Ze strachem myślę o wiośnie, bo zawodowo to nawał pracy. Pracuję w sektorze rolniczym i wiosną zaczyna się kręciołek. Gdy ileś lat temu, wchodziły do powszechnego użytku telefony komórkowe , to zazdrościłam tym wszystkim, którzy już je mieli i dzwoniły im w kieszeniach. Ale, jak mówi chińskie przysłowie-pomyśl o czym marzysz, bo ci się spełni- spełniło się. Teraz w wolnych chwilach z niechęcią spoglądam na telefon i myślę, jak fajnie by było, gdybyśmy w eterze mieli obowiązkowe godziny ciszy. Hmmm...może kiedyś będą przerwy np. na odkurzanie satelity 😅??
Widok z mojej kuchni na świąteczne drzewko. W tym roku choinka stała sobie na zewnątrz.
Dziękuję za zaglądanie i Wasze wsparcie.
Jola
Widać postępy w hafcie. Już dużo wyhaftowałaś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ten haft wychodzi i dużo zrobiłaś. Podziwiam cierpliwość do tych zlewających się kolorów!
OdpowiedzUsuńOszczędzaj oczy... Rób przerwy. Widzę, że haft jest bardzo wymagający. Już sporo masz za sobą. A z tymi kreseczkami mam tak samo - nie mogę doczekać się efektu i często robię je na bieżąco ;-) Ale gdy zostawiam na koniec, to potem jest coś na kształt olśnienia, gdy kontury wydobędą obrazek z tła i oczom ukaże się to, czego oczekiwałam :-))
OdpowiedzUsuńHafcik dla cierpliwych osób, jest uroczy i pracochłonny.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na drzewko świąteczne, które stoi na zewnątrz.
Pozdrawiam serdecznie
To ja muszę intensywniej marzyć o domku :) a ten haft jest przepiękny! Ja też lubię widzieć kontury powstającego haftu dlatego na bieżąco robie te backstitche :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft <3 Bardzo mi się podoba :) Oczy musisz oszczędzać, wiem coś na ten temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Haft jest piękny ale wymagający ogromnej uwagi:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny i wymagający haft! Ale i szalenie efektowny, bo już na tym etapie zachwyca :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Nawet tyle ostu ile jest mnie zachwyca. Piękny motyw.
OdpowiedzUsuńA jak ja dawno nie haftowałam :) chyba znów usiądę do jakiejś robótki, bo bardzo mnie to relaksuje.
OdpowiedzUsuńPiękny ten haft wychodzi, ja zwykle coś robię na białym płótnie i też się denerwuję, gdy używam białej muliny :D. Oj trzeba mieć dobry wzrok do hatu :).
OdpowiedzUsuńPowodzenia Kochana i życzę, żeby czasem odkurzyli te satelity i żebyś mogła w spokoju wyłączyć ten telefon. Ja tak czasem robię :)
Ślicznie wychodzi ten haft, Jolu! Haftować na płótnie to dziś wyzwanie!
OdpowiedzUsuńU mnie też choinka stoi na zewnątrz...A w pracy koniec semestru przeszedł bezboleśnie, dziś zaczął się nowy...
Pozdrawiam serdecznie
Mojego wzroku nie zasilam okularami, więc wieczorem nie dałabym rady równo wyhaftować nawet półcentymetrowego krzyżyka. Podziwiam, Jolu, Twoją dokładność, zapał i pomysłowość godną Dobromira. Efekt końcowy będzie z pewnością spektakularny, bo już na tym etapie hafcik fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wzór piękny ale pracy to on wymaga moc! Już nawet ten cząstkowy fragment haftu wygląda pięknie. A co będzie jak skończysz? Pewnie zachwytów nie będzie końca:)
OdpowiedzUsuńHaft będzie piękny, już teraz jest taki, ale życzę silnych oczu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Będzie piękny motyw :) Lubię takie inspirowane naturą :)
OdpowiedzUsuńEfekt będzie oszałamiający. Już jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńOset jak prawdziwy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWysłałam maila do Ciebie .
OdpowiedzUsuń