Po wiosennej pogodzie zimą, mam wrażenie , że zima zapomniała zamknąć drzwi za sobą. Smutno się robi patrząc na zmrożone pąki kwiatów.Mój ogródek wygląda buro i ponuro.
Pomyślałam, że może odwrócę ten powiew arktycznego powietrza, gdy sięgnę po zimową wróżkę. Przecież w bajkach jest napisane, że wróżki wszystko mogą. Korzystając z marnej pogody, będę więc ją tworzyć dalej. Czas też na trzeciego kota, któremu już wystaje ogon.
Systematycznie staram się haftować backstitche.
Na ten moment mam tyle:
Dziękuję Wam za wszystkie słowa i życzę dużo ciepła. Aha, i życzę też energii i optymizmu, którego mi w tym momencie tak brakuje.
Jola