W jajku robię dwie malutki dziurki na na obu szczytach, patyczkiem od szaszłyka mieszam zawartość, którą potem wydmuchuję. Zaschnięte białko wewnątrz powoduje, że skorupki nie sa takie kruche.
Tak przygotowane wydmuszki wkładam do farbek i po wyschnięciu, ostrym nożykiem, tzw. nożykiem do tapet lub skalpelem , wyskrobuję wzorki.
W tym roku nie bardzo mam co pokazać ... no, bo...
Pod koniec marca trafiłam do szpitala ( nie, nie na k.-wirusa, tylko na laparoskopię). Po tygodniu trzeba było zdjąć szwy i uzgodniłam , że bezpieczniej będzie, jeżeli to nie ja będę jechała do poradni, tylko ktoś z poradni przyjedzie do mnie. Przyszła pani pielęgniarka, szybciutko uporała się z nitkami i zostawiła mi nożyk od skalpela. No! myślę sobie, takim narzędziem to ja ... ornamenty takie porobię, że jajko Faberge przy moich wymięknie.
Zabrałam się do roboty, w międzyczasie zadzwonił telefon, nożyk się ześlizgnął ze stolika i ...żeby nie zdążył upaść, to go... złapałam. Moja zabawa w jednej chwilce się skończyła , a zaczęło się tamowanie krwi.
Dlatego aż mi wstyd pokazać moje "dzieło", bo zrobiłam naprawdę niewiele.
Prześliczne są te wydmuszki, piękna tradycja wnosząca tyle ciepła i koloru do wielkanocnego domu. Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńTen sposób ozdabiania jajek pamiętam z czasów gdy jeździłam do babci.W niej tak zdobiłam jajka. Pytasz co to za roślina u mnie w ogrodzie kwitnie to wrzośce. Lubię je bo wrzosy zawsze u mnie padają a wrzośce się ładnie rozrastają i kwitną wiosną. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMoje wnuki przygotowały kilka takich wydmuszek. Ale do ich ozdabiania użyły tylko farb, powstały abstrakcyjne wzory. Twoje są kolorowe i stanowią śliczną dekorację. Wracaj do zdrowia.
OdpowiedzUsuńŚliczne wydmuszkowe pisanki!Dzięki za przepis! Cieszę się,że już jesteś w domu!Ale w domu jak widać też nie jesteśmy bezpieczni...U Ciebie skaleczenie skalpelem, u mnie przed świętami"lot z drabiną" w kuchni.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczne te pisanki. Przykro mi, że tak się skończyła zabawa ze skalpelem :( Dużo zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńPiękne wydmuszkowe pisanki, mam nadzieję, że ręka juz nie boli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne pisanki! Obserwuję i Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają Twoje wydmyszki, mam nadzieję, że szybko udało Ci się zatamować krwotok i z ręką już lepiej... ponoć wiosną wszystkie rany szybko się goją. Życzę zdrowia i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWydmuszki prezentują się super! Szybkiego gojenia się ręki życzę!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :-)
Fajnie wyglądają te wydmuszki. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńCudowne pisanki. U mnie to co najwyżej były ozdobione wzorkami za pomocą pisaków. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper pisanki! Zdobienie barwionych farbkami wydmuszek to świetny pomysł na kreatywne zajęcia z dziećmi. Tak bardzo brakuje mi zabaw, przytulasków i wygłupów z czwórką moich chłopaków!
OdpowiedzUsuńW te Święta udzielił mi się morowy nastrój i nawet nie chciało mi się dekorować domu.
Jolu, zdrowia Ci życzę:)
Opowieść z dreszczykiem. A nawet - dreszczem. Mam nadzieję, że już mniej boli pocięta dłoń.
OdpowiedzUsuńPisanki bardzo ładne Ci wyszły, a to wcale nie takie łatwe wyskrobać wzór na jajku :)
Czasem tak bywa, ale jak to mówią - Co się odwlecze, to nie uciecze. Zbieraj wydmuszki, koloruj i wydrapuj piękne wzorki. Na przyszłe święta będzie jak znalazł. To co udało Ci się wydrapać jest piękne! Mam nadzieję, że ręka już wygojona 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Ale fajnie wyszły, bardzo ładne, szkoda, że takie zakończenie tworzenia pisanek, ale mam nadzieję, że wszystko już dobrze, zdrówka życzę! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne jaja, szkoda, że okupione " krwią". My też robimy drapane jajka, ale po ugotowaniu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ręką wydobrzała.
Pozdrawiam wiosennie.:)
Ojoj wypadki się zdarzają. Ja sobie ostatnio 3 palce pokaleczyłam, żeby było zabawniej codziennie po jednym. Już mi mam powiedziała, że coś mnie prześladuje i mam nie tykać ostrych rzeczy hehe.
OdpowiedzUsuńŚliczne wydmuszki. Ja jakoś nie miałam w tym roku chęci na specjalne ozdabianie jajek. Coś tam pomalowałam, bardziej dla żartu i tradycji ale nie szalałam ze skalpelem ;p może i dobrze :D.