Tkanina to Aida 16, osiem kolorów muliny Ariadna,wzór z internetu . Nie wiem od czego to zależy,ale granatowa i żółta Ariadna to tragedia. Niteczki cieniutkie, słabo kryły, skręcały się i plątały. Natomiast do zielonych nie miałam żadnych zastrzeżeń.
Ale za to jestem bardzo zadowolona z wieszadełka. Zrobiłam na szydełku , końce przymocowałam wewnątrz , schowałam do środka brzydki supełek i zszywałam dalej.
Czerwiec to mało sprzyjający miesiąc na hafty i na blogowanie.Czerwiec to miesiąc imprezowy, przetwórstwa owocowo warzywnego, ogródkowy, grillowy itp.
Jedną z takich imprez była wycieczka do Krakowa, Wieliczki i na Orawę słowacką. O Krakowie i Wieliczce napisano chyba już wszystko, więc nie ma co się powtarzać. Ale pobyt na Orawie urzekł mnie niesamowicie. Z atrakcji min. to spływ tratwą po rzece Orawie u podnóża zamku zbudowanego na skale o wysokości 112 na poziomem rzeki, zwiedzanie tegoż zamku , zwiedzanie jaskini Demianowskiej. Pogoda wtedy dała naprawdę niezwykły popis . Dwa dni przed wyjazdem 21 czerwca upał 30 stopni, w niedzielę 24 czerwca temperatura ok. 14 stopni ,a w Tatrach spadł śnieg.
Widok zamku z tratwy ,a poniżej my okutani w pelerynki przeciwdeszczowe i kapoki
Ekspozycja przyrodnicza na zamku. Mimo, że nie lubię widoku wypchanych zwierząt, to muszę przyznać, że robiła wrażenie naturalności.
Tak sobie myślę, że może lepsza taka ekspozycja , niż zamykanie zwierząt w zoo?
Jeziorko w Jaskini Demianowskiej.
Okazało się, że krasnoludki istnieją naprawdę. Tu w formie stalagmitów, czekają pewnie na koniec świata. A może na kogoś, kto zdejmie z nich zaklęcie??
Zdjęć nie wolno było robić, ale naprawdę trudno było się powstrzymać, więc czasami ktoś tam , jakieś pstryknął.
Myślę, że nie ma się co dalej rozpisywać, bo końca zachwytów by nie było.
Musicie to koniecznie zobaczyć.
Dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa i lecę zerknąć , co się dzieje u Was na blogach, bo dawno mnie w blogosferze nie było.
Jola
Piękny igielniczek .Nigdy nie byłam w jaskini więc te zdjęcia kolejny raz mnie przekonują że warto wybrać siwe na taką wyprawę. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚliczny igielnik! Uwielbiam takie wzory geometryczne! Zachwycają mnie małe formy,wypracowane cudeńka, które podbijają serca! Wycieczka wspaniała! Chciałaby to zobaczyć, co pokazujesz na zdjęciach i opisujesz!Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajne to biscornu i trudny wzór (dużo liczenia). Ograniczam haftowanie Ariadną, bo nawet ta nowa ma nierówne nitki. Połysk też jeszcze nie ten, co w DMC, czy w Amchor. Wprawdzie jest tania, ale uzupełniam zapasy droższą DMC, bo warto. Byłam w Demianowskich, tak śliczne, że zapomniałam o swojej klaustrofobii. Orawski Podzamok zaliczyłam w maju. Imponujący. Polecam słowackie Diery koło Terchowej. No i pomnik Janosika w tejże Terchowej:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego imprezowania :):):)
Piękny igielnik :) A wycieczka wspaniała, cudowne miejsca.
OdpowiedzUsuńWspaniały igielniczek przygotowałaś dla Synowej, Jolu :-)
OdpowiedzUsuńI super wycieczka! Uwielbiam góry, jaskinie, przyrodę...
Ależ to biscornu jest fajne :) Bardzo mi się podoba w tej odsłonie.
OdpowiedzUsuńCo do mulin, to szkoda, że taka ci się trafiła partia. Oby z następnymi nie było już takiego problemu.
Śliczny prezent dla synowej przygotowałaś.Skoro lubi szyć to i przydatny. W Krakowie mieszkałam przez pięć lat, ale na Orawach jeszcze nie byłam. Może kiedyś się uda tam pojechać.
OdpowiedzUsuńIgielnik to świetny prezent, szczególnie dla osoby, która szyje. Synowa będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka. Zazdroszczę spływu Orawą.
Pozdrawiam:)
Jak fajnie jest przeczytać, że Twojej rodzinie wszystko sie podoba co zrobisz, super rodzinka :) A igielniczek jest uroczy.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękne cacuszko:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIgielnicze piękny,na pewno wymowa będzie zadowolona. Wycieczki, a przede wszystkim spływu Orawą zdroszczę. Zoo i wuochanych zwierząt nie cierpię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Twój email nie działa. Skontaktuj się proszę ze mną na renatasito@interia.pl
OdpowiedzUsuńPiękne biscornu i super wycieczka. Heh... jak ja dawno w górach nie byłam :(
OdpowiedzUsuńIgielnik świetny- musi podobać się, niech by nie ha ha, wycieczka piękna, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTaki igielnik to perełka, śliczny. Ładne zdjęcia, zachęcające do zwiedzania. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń