Obserwatorzy

sobota, 14 września 2024

Letnie klimaty


 Już myślałam, ze w tym roku nie będzie mi dane usiąść spokojnie.  Ciągle się coś dzieje.  Sama nie wiem, od czego zacząć.

Na początek pochwale się spotkaniem z Celą z bloga Bibeloteka.  Spotkałyśmy się w skansenie w Maurzycach 15 sierpnia br.  Skansen w Maurzycach to , cytuję za stroną Muzeum w Łowiczu - "łowicki Park Etnograficzny (...) gromadzi zabytki architektury z terenu  dawnego obszaru Księstwa Łowickiego(...). Położony jest w odległości 7m km od Łowicz, przy trasie Warszawa-Poznań. (...)Obecnie znajduje się tu ponad 80 obiektów , datowanych  w większości na II połowę XIX i I poł. XX w."

 

    W skansenie co jakiś czas odbywają się różne imprezy nawiązujące do dawnych  ( i obecnych) tradycji.Tak było też 15 sierpnia .Cela to bardzo ciepła i kontaktowa osoba. Rozmawiałyśmy, jakbyśmy się znały od zawsze. Cela m.in. podróżuje po znanych i  mniej znanych zakątkach naszego regionu i relacjonuje o nich  na blogu. Nasze spotkanie oczywiście też zrelacjonowała. Pamiętajcie - Bibeloteka!!!

 Ja jestem zakochana w regionie łowickim, pewnie też za sprawą miejsca, w którym mieszkam. Od granicy byłego Księstwa Łowickiego dzieli mnie kilkanaście kilometrów.  Księżacy niegdyś to było dosyć hermetyczne środowisko i niechętnie patrzyli, jak wchodził ktoś do ich rodziny spoza własnego grona. Pamiętam jak ciężko było mojemu wujowi (rocznik 1935) zaakceptować tamtą kulturę i  zwyczaje.

    Kolejnym ciekawym wydarzeniem w naszym regionie, było kutnowskie Święto Róży, które odbyło się w dn. 6-8 wrzesień..  Impreza plenerowa jakich wiele, ale jest jedno wielkie ale... tym "ale" są  niepowtarzalne aranżacje florystyczne,  najlepszych florystów z całej Polski. Dla tych instalacji warto przyjechać do Kutna , żeby  obejrzeć ten festiwal pomysłów i kreatywności. Kutno to jedno z ładniejszych polskich miast, mimo,że jest głównie znane i obśmiane za  słynne wybetonowanie placu w centrum. W mieście są posadzone tysiące róż,które nadają niezwykłego uroku i klimatu. Nie będę Was nękała zdjęciami, bo trudno wybrać , które zamieścić.  Było  też zaaranżowanych mnóstwo kącików , w których można było się sfotografować w powodzi kwiatów. Jak się jest mało fotogenicznym, to kwiaty nadrobią braki w urodzie :)))   .

   

 

   Na koniec zostawiłam najważniejsze wydarzenie , jakie spotkało mnie w tym roku.  2 września  u młodszego syna, zostałam babką prześlicznego dzieciątka. Wnuczek zwlekał tydzień z pojawieniem się na tym świecie, doprowadzając babkę niemalże do  (cokolwiek to znaczy), do apopleksji z niecierpliwości.  Tak, że ten ...mam dwóch wnuczków i cały telefon zawalony ich zdjęciami.

 

      Żeby w chłodne i ponure miesiące  jakie wkrótce  nadejdą, ożywić  trochę wnętrze swojego domu, zrobiłam sobie  wieniec i bukiet  z suszonych kwiatów.  Trochę suszków miałam własnych, trochę dokupiłam i wyszły mi takie kurzołapki. Wiem, że wieniec jest bardzo pstrokaty, ale jest nieduży i jakoś specjalnie w oczy nie razi.







Zostało mi kilka gałązek miechunki, więc z braku lepszego pomysłu, rzuciłam ją na sansewierę.W rzeczywistości to lepiej wygląda niż na zdjęciu.

U mnie za oknem buro, pochmurno, czasem pada,  mży, zimno.  Jesień i długie wieczory tuż, tuż. Znak, że trzeba powyciągać robótki z  zakamarków.

Przesyłam serdeczności dla wszystkich odwiedzających i komentujących. 

                                                                                                                       Jola










8 komentarzy:

  1. Najpierw gratulacje ❤️.
    Skanseny to bardzo ciekawe miejsca, a jeszcze w dobrym towarzystwie... Bardzo miłe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. To i moje ulubione klimaty 😉
    Wspaniałe spotkanie, pięknie wyglądacie dziewczyny!
    Gratulacje dla ciebie i rodziców maleństwa!
    Jesteś czarodziejką 👍
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam odwiedzać skanseny. Co roku bywam w skansenie w Olsztynku. Pięknie ozdobiłaś dom bukietami i wiankiem. Gratulacje dumna babciu :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje z narodzin wnuczka! To wspaniała wiadomość! Niech się dobrze chowa i będzie radością dla Ciebie i rodziców!
    Spotkanie z Celą- fantastyczna sprawa!
    W Maurzycach byłam tylko raz i bardzo mnie się podobało.
    Kiedyś co roku odwiedzałam Kutno na Święto Róży i właśnie te instalacje florystyczne budziły mój zachwyt! Pięknie wyglądasz wśród nich!
    Poza tym, nie sposób nie zachwycić się Twoimi kompozycjami florystycznymi!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolu, przede wszystkim gratuluję Ci nowego członka rodziny. Wiem jaka to radość, bo przyjście na świat wnuków przeżywałam cztery razy. Spotkanie z blogującą koleżanką to również cudne wydarzenie.
    Bardzo lubię skanseny. W tym roku udało mi się pospacerować w Parku Etnograficznym i Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu. W Kutnie nigdy nie byłam, a chętnie zobaczyłabym swoje ulubione kwiaty na Festiwalu Róż.
    Bardzo podoba mi się Twój jesienny wieniec.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie w ten deszczowy i chłodny czas

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Jolu, przede wszystkim gratuluję pięknego wnuka, znam radość z bycia babcią. Podziwiam Twoje jesienne dekoracje i piękne zdjęcia wśród florystycznych kompozycji.
    Umawiałysmy się co prawda na spotkanie w Kutnie, ale do końca nie wiedziałam, kiedy uda nam się pojechać, w końcu byliśmy w sobotę. Jestem zachwycona całą imprezą, najbardziej jednak różami. Zaopatrzyliśmy się też w spore ilości cebulek.
    Dopiero za dwa tygodnie opublikuję post z Kutna, które naprawdę zrobiło na mnie super wrażenia.
    Pozdrawiam serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe są takie blogowe spotkania, sama przeżyłam ich już kilka, więc rozumiem Twoją radość i ekscytację.
    Gratuluję narodzin wnuka, ja też jestem podwójną babcią, więc Twój entuzjazm jest mi bliski i zrozumiały.
    Piękne są Twoje zdjęcia wśród tych florystycznych kompozycji, a Twoje własne niczym nie ustępują, są bardzo dekoracyjne.
    Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń