Obserwatorzy

czwartek, 2 lipca 2020

Hop, kufelek...

Dawno mnie tu nie było....
       Żeby nie przynudzac, bo pora taka , że lepiej popatrzeć na bujną przyrodę niż czytać cudze posty, to ja dzisiaj krótko.
       Mimo brako czasu jakieś postępy w hafcie są.  Mozolnie mi to idzie, bo ciepla pogoda nie sprzyja siedzeniu z igiełką w ręce.  Chwasty w ogrodku same się nie wyrwią, a kwiaty nie posadzą. Gdybym w tym tempie co haftuję ,zarabiała na życie,  to od dawna musiałabym być  podopieczną opieki społecznej.
Ale co tam, ważne,  że kufelek wyrychtowany i napełniony.



Dziękuję ,że zaglądacie i komentujecie.
To mnie dopinguje do pracy.
                         Jola

13 komentarzy:

  1. Widzę spore postępy :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że pora nie sprzyja siedzeniu przy hafcie, ale i tak postępy widać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę duże postępy.Przy tym hafcie jest mnóstwo pracy, cieniowania,a sylwetka irlandzkiego piwosza jest już pięknie zarysowana.
    Najważniejsze,żeby praca nad naszymi wyszywankami, dziergadełkami sprawiała przyjemność.Przypomniałaś mi o ogrodzie, oj mam tam sporo do zrobienia. Im jestem starsza, tym częściej w wolnych od pracy i zajęć chwilach mam ochotę usiąść na werandzie, popatrzeć na zieleń i tak się zrelaksować.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ten kufelek a do deko pełny:)) Jestem zachwycona bardzo, bardzo mi się podoba ten piwosz :)
    Zasłużyłaś na odpoczynek w kufelkiem dobrego napoju:)

























    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, ważne, że kufel napełniony :) Letni czas taki jest, że lepiej inne rzeczy się robi niż wyszywa - przynajmniej ja tak mam, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. O, to to! Napełniony kufelek lubię!
    Chmielne pozdrowienia, Jolu :-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Lato rządzi się swoimi prawami :-) I tak pomimo tylu zajęć dużo wyhaftowałaś :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo wiele pracy trzeba włożyć w ten haft - tak mi się przynajmniej wydaje...

    OdpowiedzUsuń
  9. Już jest pięknie i obiecująco :)
    Ten metalowy kufelek też super!

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie akurat pada to mogę poczytać posty ;) ale wcześniej też ciągnęło na dwór z daleka od szycia i blogowania :). Teraz trzeba nadrobić ^^. Piękny hafcik, z takiego kufla to sam bym się napiła :D Zdrówko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny wzór wybrałaś :). Lato upalne, nie sprzyja robótkom, ale pewnie już coś przybyło w hafcie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo krzyzykow przybyło,to bedzie piękny haft. Kiedyś wyszyję go dla męża. Ciagle obiecuję sobie wrócić do tej serii i ciagle cos mi przeszkadza.
    Czekam na postępy w Twoim obrazku :)

    OdpowiedzUsuń